HISTORIA:
Konwój dwóch opancerzonych transporterów przemierzał pustkowia wioząc nowo rekrutowanych rebeliantów. Po drodze łączność z bazą została utracona. Zwiadowcy donosili o napotkanych patrolach wojskowych. Konwój najwidoczniej uległ zasadzce i nikt z naszych nie przeżył - brzmiał raport zwiadu. Dookoła pełno było zwłok z bronią, co wyklucza atak rabunkowy. Pierwszy pojazd znajduje się przewrócony w leju po jakimś wybuchu. Przed nim leży naczepa ciężarówki, blokująca przejazd. Most kolejowy, pod którym jechali jest zawalony. Przy zwłokach widać ślady pocisków, a rany postrzałowe wskazują na atak przy użyciu broni palnej, co wyklucza obecność potworów. Zwiadowcy pominęli nieprzytomnego rebelianta, który leżał w pobliskim rowie. Został tam sam wśród licznych trupów. Gdzie ma iść? Co ma robić? Właśnie zaczęła się walka o jego przetrwanie...
|